Fathering – czyli co?

Jakiś czas temu pisałem artykuł naukowy dotyczący wyobrażeń młodych ludzi na temat swojego przyszłego rodzicielstwa. Jedną z uwag, jakie otrzymałem od recenzentów było to, abym zamienił sformułowanie vision of own parenthood na vision of own parenting (i analogicznie vision of own fatherhood na vision of own fathering). Przygotowując wcześniej teksty polskojęzyczne pisałem po prostu o ”ojcostwie”, „macierzyństwie” i „rodzicielstwie”, okazało się jednak, że w literaturze anglojęzycznej takie rozróżnienie ma swoje uzasadnienie. Na tyle istotne, że zaadaptowałem je do swojego myślenia o ojcostwie i rodzicielstwie w ogóle. I właśnie w takim kluczu głównie chciałbym tutaj pisać. A więc o co chodzi, czym jest ten fathering i jak to się ma do intuicyjnie nasuwającego się fatherhood?

Fatherhood (i analogicznie parnethood, motherhood) odnosi nas głównie do kontekstu wejścia w rolę rodzica, samego faktu bycia ojcem/ mamą, po prostu – posiadania dziecka. Można powiedzieć, że to bardziej kategoria demograficzna, socjologiczna. Natomiast sformułowanie fathering (mothering, parenting) dotyczy w głównej mierze sposobu pełnienia tej roli rodzicielskiej – tego jak to ojcostwo wygląda w praktyce, na co dzień. To sposób budowania relacji z dzieckiem, działania wychowawcze, forma spędzania wspólnego czasu, ale też łączenie obowiązków rodzicielskich z innymi obszarami życia. Na własny użytek opisuję sobie to tak, że jest to sposób w jaki ‘robi się to ojcostwo’ (doing your fatherhood –> fathering). Sposób wyjątkowy dla każdego z nas, bo, choć zakorzeniony w różnych wzorcach społecznych, bazujący także na osobistym doświadczeniu, wartościach, pragnieniach i tym, że każde dziecko jest niepowtarzalne i może potrzebować od swojego taty czegoś innego.

Myśląc o jakimś polskojęzycznym odpowiedniku, przychodzi mi do głowy ‘ojcowanie’, aczkolwiek mam wrażenie, że nie brzmi to specjalnie dobrze. Choć, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że takim terminem (analogicznie – ‘matkowanie’) opisujemy sytuację, w której ktoś zachowuje się jak matka/ ojciec wobec osoby, która nie jest jego/ jej dzieckiem, to jesteśmy blisko sensu, o który nam chodzi, czyli podkreślenia znaczenia tego, jak ta relacja wygląda w codziennej praktyce.

Czy z tego rozróżnienia proponowanego w tekstach naukowych może wynikać coś istotnego dla codziennego życia rodzinnego? Myślę, że przede wszystkim wartość refleksji nad tym, jak wygląda moje ‘robienie ojcostwa’ w codzienności (dla ojców)/ jak chciałbym, żeby wyglądało w przyszłości (dla tych, którzy mają to jeszcze przed sobą)/ czego mój partner może potrzebować w tworzeniu swojego ojcostwa (dla kobiet). Ale też świadomość, że fakt, iż coś robię dzisiaj w jakiś sposób, nie musi oznaczać, że zawsze muszę tak robić. Jeśli dostrzegam, że chciałbym coś zmienić w tym, jakim ojcem jestem na co dzień, to ta zmiana jest w moich rękach. Czasem to będzie drobna korekta własnych przyzwyczajeń, innym razem uzupełnienie wiedzy lub zainspirowanie się jakimiś praktycznymi wskazówkami a w innej sytuacji może to być podjęcie jakiejś konkretnej pracy nad sobą.

Jeśli jesteś ojcem, to liczę, że publikowane tu treści będą dla Ciebie pomocne w robieniu ojcostwa o jakim marzysz Ty i jakie będzie dobre dla Ciebie i Twoich dzieci.

Jeśli chcesz być ojcem w przyszłości, to mam nadzieję, że znajdziesz tutaj inspiracje do tego, aby to swoje przyszłe ojcostwo zacząć tworzyć już dziś.

Jeśli Twój partner jest ojcem albo chce nim być w przyszłości, to chciałbym, żebyś dzięki obecności tutaj mogła go lepiej zrozumieć i pomagać mu na tej drodze.

Zdjęcie na górze wpisu zrobiłem w Porto, kilka minut po wschodzie słońca, na moście Ludwika I (Ponte Luis I) przy okazji jednej z konferencji naukowych, na której byłem tam we wrześniu 2018 roku.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: